Kto naprawdę rządzi Polską?Niedaleko pada jabłko od jabłoni - mawiają mądrzy ludzie, którzy to przysłowie napisali pod wpływem obserwacji jakie przeprowadzali przez długie wieki. Czy nie możnaby się w końcu z nimi zgodzić? Dlaczego w naszym życiu politycznym nie może być regułą to, że każdy kto ubiega się o stanowisko państwowe czy też samorządowe nie powinien być czysty jak przysłowiowa łza? Nikt go w końcu nie zmusza do tego by być prezydentem, premierem, ministrem, sekretarzem stanu, prezesem agencji, wojewodą, starostą, burmistrzem, wójtem, parlamentarzystą, radnym czy innym urzędnikiem zaufania publicznego. Jeśli się bowiem nie godzi na upublicznienie swoich danych osobistych, majątkowych czy pochodzenia to znaczy, że ma coś do ukrycia a tym samym nie jest się do końca wiarygodnym. Jeżeli chce się bowiem tam dostać to właśnie w ten sposób powinien uwiarygodnić się przed społeczeństwem i przez to zyskać pełną akceptację do bycia jego przedstawicielem. W tym momencie podniesie się bunt "elit" rządzących od czasu wojny krajem. No bo jak tak można, to przecież jest dyskryminacja. Nie, szanowni państwo. To nie jest dyskryminacja tylko dążenie do ładu, porządku i prawdy w życiu politycznym, społecznym, gospodarczym czy też kulturalnym kraju. Czy muszą nami rządzić ludzie których ojcowie byli zdrajcami kraju i narodu oraz działali na jego szkodę? Dlaczego nie możemy mieć wolnego wyboru przy decydowaniu o tym czy wolimy rządzących którzy mają na sobie piętno swoich dziadów czy tych których dziadowie byli przez pokolenia uczciwymi i prawymi ludźmi oraz prawdziwymi patriotami? Wybór powinien należeć do Was Szanowni Rodacy! 07.02.2006r.
|